Podczas tej krotkiej podrozy Eragon zdazyl sie odprezyc. Przypominajac sobie nauki Oromisa, oczyscil umysl z niepotrzebnych obrazow. Nie czul juz nic w obec obcego statku, nic oprocz ciekawosci. Dobrze Saphiro, nic nam nie bedzie. Saphira parsknela. To ty sie tutaj boisz, nie ja. Nie, czuje tylko ciekawosc. Gdy tak powoli, ostroznie podlatywali do statku, Eragon zauwazyl ze na jego pokladzie, leza tylko drewniane beczki. Przed chwila ich tam widzialem! - odkrzyknal na glos, mimo ze nikt oprocz Saphiry go nie sluchal. Gdy byli bardzo blisko Eragon sie zaniepokoil. Statek nie ma pokladu dolnego. Gdzie oni sa? - odrzekla Saphira. Nie mam pojecia. - odpowiedzial Eragon - Wyladuj na statku, jest dosc miejsca. Eragon czujac przyplyw naglej adrenaliny, zeskoczyl z grzbietu Saphiry zanim ta dotknela statku. Pobiegl jak najszybciej przeszukujac wszelkie miejsca z niewiarygodna predkoscia. Jest! - krzyknal po chwili - Znalazlem cos, wyglada jak jakis list. Odczytaj go. - polecila Saphira stanowczym glosem. Dobrze.
Connor C.A Erson
Witaj nieznany, zobaczylismy ciebie i twojego smoka a wiec ucieklismy, wierzymy ze nie masz zlych zamiarow ale przezylismy zbyt duzo potyczek i rozsadek nam podpowiada to co wlasciwe. Mozemy sie spotkac bez twoich dziwnych przyjaciol, jesli to mozliwe. Zatrzymaj sie na noc nieopodal i przyjdz na nasz statek po wschodzie slonca.
Wydaje mi sie, ze jest mily. - powiedzial po odczytaniu listu. Czyli nie sa to Ra'zacowie, wiedzieli juz Eragon i Saphira. Moze byc to pulapka, ale mam wrazenie ze sa to jacys zblakani ludzie. - stwierdzil Eragon. Zostaje jedna rzecz do rozwiazania. - powiedziala zaniepokojona Saphira. Jaka? Nadal nie wiemy, jak oni znikneli ze statku, oraz jak zobaczyli naszych "dziwnych przyjaciol".
Kontynuacja Dziedzictwa
Jakie imię Smoka powinno się znaleść na moim blogu ?
czwartek, 1 czerwca 2017
poniedziałek, 29 maja 2017
Nie nie nie...To nie mogli byc oni, razem z Saphira zniszczyli ostatnie jaja Ra'zacow na Helgrindzie. Ale, Galbatorix cos wspominal o tym, ze to nie byly jedyne jaja! Saphiro, co jesli to naprawde sa Ra'zacowie? Saphira odpowiedziala niepewnym glosem: Przeciez juz zabijalismy Ra'zacow, a teraz elfy sa z nami wiec nie powinno byc problemu. Niepewny glos Saphiry przestraszyl Eragona, co jesli ci, byli silniejsi? Szybko zlecieli z Saphira na statek. Blödhgarmie! - wykrzyknal Eragon. Tak Cieni... to znaczy Eragonie? - Nie moge siegnac do nich myslami. - odrzekl Eragon starajac sie mowic spokojnie, lecz chyba niezbyt mu to wyszlo bo zobaczyl lekki strach na obliczu Blödhgarma. Ten szybko wykrzyknal do elfow: Uwazajcie na ten statek! Podplywajcie szybko lecz ostroznie! Oczywiscie - szybko zwrocil sie do Eragona - jesli jest to dla ciebie wlasciwe Cieniob... - ugryzl sie w jezyk - Eragonie. Eragon zagubil sie w myslach i niezbyt sluchal co mowil Blödhgarm. Tak, tak oczywiscie. Postanowili podleciec z Saphira na odleglosc, gdzie moglby rozpoznac nieznajomych, a poniewaz mial elfi wzrok, musieli tylko troche odleciec od Statku. Nie boj sie moj maly - rzekla Saphira kiedy wyczula jego lek - bedzie dobrze. Jestem zaciekawiony kto, lub co sie tam znajduje, mam nadzieje ze nie jakas kolonia Ra'zacow. I tak w tym momencie oczyscil swoj umysl i sprobowal jeszcze raz siegnac do nich myslami, bez powodzenia.
Troche krotko ale wiecie, dopiero zaczalem od nowa pisac, i do tego jest po 23:30. Mam nadzieje ze trzymam napiecie i ze sie spodobalo. Pozdrawiam Shiro, Pawel.
Troche krotko ale wiecie, dopiero zaczalem od nowa pisac, i do tego jest po 23:30. Mam nadzieje ze trzymam napiecie i ze sie spodobalo. Pozdrawiam Shiro, Pawel.
Subskrybuj:
Posty (Atom)