Nieznane rzeczy, ludzie i nie tylko
Eragonie... - zaczęła niespokojnie Saphira - powinniśmy do nich podlecieć, może są niegroźni, może to szaleńcy którzy próbują odkryć nieodkryte? A może to smokobójcze stwory !? - Saphira syknęła. Spokojnie - Eragon zaczął ją uspokajać - To na pewno zwykli ludzie, wyląduj, muszę o tym pomówić z Blödhgarmem. Saphira nadal niepewna zaczęła podchodzić do lądowania. Eragonie, masz zwyczaj pakować się w kłopoty, postaraj się chociaż raz w nie nie wpaść. Dobrze dobrze... Blödhgarmie!Cieniobójco! Widzieliście ten statek? - spytał z pełnym spokojem elf. Właśnie chcieliśmy was o nim uprzedzić. Blödhgarmie mam prośbę. - ciągnął Eragon - Czy mógłbyś mnie nazywać po prostu Eragonem? Oczywiście możesz nadal mówić Cieniobójca ale... wolałbym gdybyś mówił Eragon. - powiedział Eragon bojąc się reakcji Blödhgarma. Nie jest to dla mnie problemem....Eragonie - i znów Blödhgarm mówi ze spokojem. Wracając do tematu: Ja i Saphira już nad tym myśleliśmy, nie mamy pojęcia kto, lub co... Eragonie - przerwała mu Saphira - powiedz mu o rozszerzającej się rzece. A, no tak. Blödhgarmie, Saphira mi przypomniała, wiesz czemu rzeka się cały czas rozszerza? Patrząc na horyzont zaraz się zmieni w mały ocean! Blödhgarm odpowiedział, tym razem troszeczkę, ale to tylko troszeczkę niespokojnie: Nie mam pojęcia, ale może to koniec świata? Eragon przypomniał sobie wycieczkę do Vroengardu w towarzystwie Saphiry i Glaedra. Ja i Glaedr...To znaczy ja Saphira i Glaedr odkryliśmy że świat jest okrągły, to nie może być koniec świata. Coraz bardziej zbliżali się do obcego statku. Saphiro, sięgnę do nich myślami. Dobrze mój mały. Eragon pewien że natknie się na istotę zdziwił się kiedy nic nie wykrył. Przecież ich tam widzieliśmy! To było podobne do....do....
Ra'zaców.
Mam nadzieję że rozdział nie za krótki, napiszcie czy chcecie tak długie rozdziały, może krótsze, może dłuższe, a może dokładnie takie? Zapraszam do komentowania, nie musicie się rejestrować. Nowy post jutro lub może dzisiaj.