Jakie imię Smoka powinno się znaleść na moim blogu ?

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Początki bywają trudne.


Eragon otarł łzy, nadal przychodziło mu to trudno, pomyślał: Opuszczam mój dom! Tyle ciekawych rzeczy mnie spotka! Był już weselszy, ale nadal w głębi serca tęsknił. Saphira nadal była w powietrzu, przywołał ją w myślach, powiedział: Saphiro, przylecisz po mnie? Chcę pobyć z tobą sam na sam. Oczywiście mój mały, już lecę. Eragon wsiadł bardzo szybko na Saphirę a Saphira szybko odleciała. Nigdy mi się to nie znudzi. - powiedział na głos Eragon - Saphiro, mogę z tobą latać wtedy kiedy jest mi nudno, czuję się samotnie, lub chcę z tobą porozmawiać, to takie piękne. Wiem, wiem... - powiedziała z niecierpliwością - Zawsze kiedy nie wiesz o czym ze mną rozmawiać mówisz to samo. Przynudzasz. Eragon westchnął, chciał już powiedzieć że to nieprawda ale się powstrzymał. Masz rację. - odrzekł. I tak Eragon Królobójca oraz Saphira jasnołuska płynęli tak jak wiatr sobie zachciał. Momentami Saphira w ogóle nie machała skrzydłami, jednak jej ciężar sprawiał że już za chwilkę musiała to robić. Po chwili przed statkiem zobaczyli jak rzeka strasznie się powiększa, to była rzeka, teraz wygląda jak jezioro. Ale to nie koniec, rzeka powiększa się cały czas. Eragon zdziwiony powiedział: Emm... Pierwszy raz widzę jak rzeka w 300 metrach zamienia się w duże jezioro. Za chwilę będziemy na morzu! Saphira również dodała swój komentarz: Masz rację nigdy nie... - przerwała powoli - Eragonie! Spójrz! Co? - Eragon nic nie widział - Nic nie widzę! - dodał nagłos. Po chwili zobaczył statek 3 razy większy od tego na którym były elfy. Zobaczył na nich ludzi.
Kim oni są? 





Tekst w myślach jest napisany na różowo. Wiem że trochę krótki rozdział, przepraszam. :) Zachęcam do komentowania. Nowy post będzie dzisiaj albo jutro. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz